Dzień, w którym w końcu to straciłem

instagram viewer
kobieta-trening

fot. Kimberly Ennis

Dlaczego dobrze nam będzie: „W porządku, dobrze mi idzie. Wszystko w porządku." a potem nagle to po prostu cię uderza? Wszystko NIE jest w porządku. Ktoś jeszcze? Żyjemy w globalnej pandemii i absolutnie wszystko jest teraz inne. Wszystko. Może jest tak ciężko, bo my (a przynajmniej ja) myśleliśmy, że wszystko się poprawia. Lato zaczęło sprawiać wrażenie, że wracamy do dawnych postaci. Mój błąd. Ale oto jesteśmy eLearningiem, WFH (pracującym z domu), przygotowującym się do kolejnego zamknięcia. I jest dosłownie ciemno. I zimno. I przerażające. WTH.

Ale w większości możemy iść naprzód, kontynuować i przetrwać. Przyzwyczajamy się do tego. To niefortunne, ale jesteśmy. Przyzwyczajony do pozostawania w domu. Używany do e-learningu i pracy w domu oraz minimalnej opieki nad dziećmi. Jesteśmy przyzwyczajeni do nie noszenia odpowiednich spodni lub butów. Jesteśmy przyzwyczajeni do niewidywania naszych przyjaciół i rodziny. Jesteśmy przyzwyczajeni do patrzenia przez te same cholerne okna! Nazywają to samozadowoleniem. Jesteśmy zadowoleni z tej pandemii. Przyzwyczajenie się do tego. W końcu minęło już ponad 8 miesięcy. 8!

click fraud protection

Nazywa się to również zmęczeniem. Jesteśmy zmęczeni noszeniem masek, dystansowaniem się i przypominaniem, by zawsze myć ręce. Chociaż przyzwyczailiśmy się do tego, jesteśmy zmęczeni siedzeniem w domu i zrobilibyśmy wszystko, aby pojechać na wakacje i odwiedzić rodzinę. Jestem zmęczona byciem Super Mamą i pracą w domu, opiekując się 3 małymi dziećmi i e-learningiem. Może wszyscy wiedzą, że jesteś Super Mamą i nie myślisz o odprawie, a może wszyscy mają teraz do czynienia z własnymi trudnymi sprawami. Nie możemy po prostu odpocząć od tego wszystkiego i wrócić do naszej starej normalności. Teraz musimy powitać nową normalność. I to wszystko jest zupełnie inne.

To także strach przed nieznanym. Kiedy wrócą do szkoły? Kiedy znów będę pracować w moim biurze z kolegami i prowadzić normalne produktywne rozmowy z dorosłymi? Kiedy mogę ćwiczyć na Y i nie nosić maski podczas biegania? Albo zatrzymać się w sklepie i nie bać się tych wszystkich spojrzeń, które nieuchronnie dostaję, ponieważ moje 3 małe dzieci nie dystansują się społecznie?

Samozadowolenie, zmęczenie, strach. Cóż, dzisiaj, moi przyjaciele, straciłem to. Może, jak wielu z was, tak bardzo staram się trzymać to wszystko razem. Jako rodzice to jest nasza praca. Trzymamy to wszystko razem i stawiamy potrzeby wszystkich innych na pierwszym miejscu. Dosłownie nasza praca. Dziś jednak było to poczucie przytłoczenia. Tyle do zrobienia i za mało czasu. Żadnej gratyfikacji ani przypomnienia, że ​​wykonujemy dobrą robotę. Wszystko było dzisiaj trudne. Nie mogłem ustalać priorytetów ani podejmować właściwych decyzji. Może to prawda, że ​​kiedy trzymasz to wszystko, w końcu wszystko od razu wraca. Więc szedłem, płakałem, ale szedłem. I nigdy nie płaczę. Po prostu nigdy. Ale nie mogłem z tym walczyć. (A moja droga koleżanka obserwowała moje dzieci tego popołudnia, bo wiedziała.)

Ale moje poczucie przytłoczenia nie jest samolubne. Nie chodzi tylko o mnie i wszystko, co mam do zrobienia. Jako rodzic nigdy nie mówię „Biada mi”. Wiem, że mam szczęście mieć teraz pracę, zdrowe dzieci i niesamowicie opiekuńczego i pracowitego męża. Wiem to. Ale jestem przytłoczony wszystkim, co się dzieje. Wszystko, co widzę i słyszę i wszystko, czego nie możemy kontrolować. Być może próbujemy się wybić, ale ta pandemia mocno nas uderza. Nie możemy podróżować i widzieć rodziny w Święto Dziękczynienia. A rodziny, które są lokalne, nie mogą się nawet spotkać. To wszystko tak bardzo boli. Niektórzy są chorzy i ciężko walczą. Ma to wpływ na tak wielu, a my jeszcze tego wszystkiego nie wiemy.

Więc w to Święto Dziękczynienia bądźmy tam dla siebie. Pamiętaj, aby się wzajemnie podnosić. Zejdź z drogi dla przyjaciół i rodziny. Zapłać 10 komplementów lub gestów. Potrzebujemy tego. Poważnie, potrzebujemy go bardziej niż kiedykolwiek. Może nadal musimy się sprawdzać, tak jak robiliśmy to w kwietniu, kiedy zaczęło się schronienie na miejscu. Może powinniśmy zapytać: „Ok, ale czy na pewno?” W tym roku bądźmy wdzięczni, tak niesamowicie wdzięczni za to, co masz. Pamiętaj, co jest teraz najważniejsze i trzymaj to blisko siebie. Nadaj priorytet swojemu zdrowiu i jeśli nie możesz powiedzieć komuś, kogo kochasz. Nie daj się zbytnio przytłoczyć, nie mówiąc o tym najpierw. Zdrowie fizyczne i psychiczne jest w tym roku coraz ważniejsze. Staraj się nie dopuścić, aby ta pandemia zawładnęła nami najlepszymi. Przykro mi, ale jeszcze nie wyszliśmy z lasu.

Szczęśliwego Dziękczynienia dla was wszystkich. Odłącz, wyloguj się z Zoom, odłóż odpowiedź poza biurem i ciesz się tymi, których kochasz. Ciesz się nimi tak bardzo.

Ten post pierwotnie ukazał się na Blog o życiu, miłości i małych chłopcach.
O PISARZE
Kim Ennis
Życie, miłość i mali chłopcy

Mieszkam w Bloomington w stanie Indiana. Jestem żoną, pełnoetatową mamą 3 chłopców, studentką w niepełnym wymiarze godzin i pisarką. Jestem także optymistką, rozwiązującą problemy, rozjemcą, ogrodnikiem, biegaczem i szalenie zajętą ​​mamą, która po prostu próbuje cieszyć się każdą chwilą. Naprawdę cenię moich przyjaciół, rodzinę i plemię mamusi.

WIĘCEJ OD Kima:
Dzisiaj to straciłem, Wróciłam do szkoły jako pracująca mama 3 lat, Idziesz Bacha do szkoły jako rodzic!
insta stories