Mój 9-latek ma ADHD i nigdy nie wiedziałem, że będzie tak ciężko

instagram viewer

Zawsze wiedziałem, że w Tylerze jest coś innego, coś wyjątkowego. Nawet jako dziecko nie płakał i nie wydawał się potrzebować stałego kontaktu fizycznego, którego potrzebują inne dzieci. Właśnie przypisaliśmy mu to, że jest łatwym dzieckiem. Chłopcze, myliliśmy się.

Nazywam się Samantha i jestem matką dziecka z ADHD. Tyler jest moim środkowym dzieckiem; ma teraz dziewięć lat. Z ADHD żyjemy przez całe jego życie, o ADHD wiemy już od około trzech lat. Czasami czuję, że nie mam pojęcia, co robię jako rodzic.

Oto kilka rzeczy, o których nikt nie zadał sobie trudu, aby mi powiedzieć, ale przyszedłem się nauczyć:

Dzieci z ADHD kochają inaczej.

Często porównuję mojego syna Tylera do moich pozostałych dwojga dzieci. Jest wiele różnic. Jedna z tych różnic może czasami być bolesna. Sposób, w jaki kocha. To nie są zwykłe uściski, pocałunki i przytulanie, które większość małych dzieci chce od swojej mamy. Mam szczęście, że dostałem od niego „Ja też cię kocham” i nigdy nie oczekuję, że powie to pierwszy. Najczęściej nawet nie chce być dotykany. Ale są takie rzadkie chwile, kiedy prosi mnie, żebym położyła się z nim w łóżku, albo dostaję jeden z jego pięknych uśmiechów, a nawet przytulenie, które inicjuje; za każdym razem topi moje serce.

click fraud protection

Jedno słowo: krachy.

Kryzysy są normalną częścią naszego dnia, tak, powiedziałem dzień, nie tygodnie, nie miesiące, ale KAŻDEGO DNIA jest przynajmniej jeden krach, zwykle od niego, ale często także ode mnie.

Widzisz, nikt nie zadał sobie trudu, żeby mi powiedzieć, że jeśli nie dam mu odpowiedniej filiżanki z jego ciepłym mlekiem, nie tylko będzie zdenerwowany, ale będzie miał pełnoprawne załamanie, łącznie z kopaniem i krzykiem. Albo że kiedy dam mu dżinsy zamiast dresów, zajmie mu to dodatkowe trzydzieści minut gotowy, bo tyle czasu zajęło płacz i błaganie, aż w końcu się poddam i dostanę jego spodnie dresowe.

Nasze załamania polegały na płaczu, kopaniu, gryzieniu i rzucaniu. Mamy do czynienia ze słowami nienawiści do samego siebie, obelg, hiperwentylacji i poczucia winy. Z tym wszystkim i jeszcze więcej mamy do czynienia każdego dnia.

Lek jest nie punkt kompleksowej obsługi.

Bardzo staraliśmy się nie podawać Tylerowi leków. Kiedy jego zachowanie i brak koncentracji w szkole zaczęły wpływać na jego oceny, w końcu postanawiamy spróbować. I chociaż leki zdecydowanie mu pomogły, to była niekończąca się podróż dla tego właściwego.

Jeden lek działa na jego nieuwagę i zachowanie, ale przez cały rok nie przybiera na wadze. W innym odmawia jedzenia i skarży się na bóle głowy. Jego obecne leki wydają się nie mieć negatywnych skutków ubocznych, ale ma straszny czas na kontrolowanie swojego zachowania i emocji. Obecnie wciąż staramy się wymyślić, co będzie dla niego skuteczne.

Czasami czuję się jak porażka.

Nikt mi nigdy nie powiedział, że pięć dni w tygodniu Poczułbym się jak kompletna porażka. Nikt nie powiedział, że będę siedzieć sama i płakać, zastanawiając się, czy wyrządzam mu więcej szkody niż pożytku.

Nie jestem idealnym rodzicem i codziennie psuję. Czasami krzyczę i krzyczę i denerwuję się. Czasami wołam instrukcje z innego pokoju, zamiast iść do niego i powiedzieć mu twarzą w twarz, żeby upewnić się, że rozumie, a potem wpadam w złość, kiedy nie słucha.

Zawsze powtarzam, że jeśli chodzi o zachowanie Tylera, to my, jego rodzice, stanowimy połowę problemu. Potrzebuje ścisłego harmonogramu. On potrzebuje pewnych pokarmów. Jest określony sposób, w jaki musimy z nim porozmawiać… istnieje cała lista rzeczy, które możemy zrobić, aby pomóc mu odnieść jak największy sukces, a czasami po prostu tego nie robimy. Nie dlatego, że nie chcemy lub nie próbujemy, ale w niektóre dni sprawy nie idą zgodnie z planem i ostatecznie przegrywamy ten dzień. Kończymy porażką.

Ale nie zmieniłbym tego.

Jest wiele złych dni i nieprzespanych nocy. Ale jest też wiele wspaniałych dni, dni, kiedy Tyler błyszczy swoją osobowością i wiedzą. Widzisz, nikt mi nigdy nie powiedział, że moje dziecko będzie genialne. Nikt mi nie powiedział, że będzie miał niesamowite pragnienie wiedzy i że będzie oglądał filmy na YouTube o wszystkim, od „O mrówkach” po „Jak powstaje papier toaletowy”. Nie wiedziałem, że będzie tak dobry z matematyki, że sprawi, że poczuję się jak bardzo dumny idiota. Nie wiedziałem, że mogę kogoś tak bardzo kochać.

Posiadanie dziecka z ADHD nigdy nie będzie łatwe. To najtrudniejsza rzecz, jakiej kiedykolwiek doświadczyłem jako osoba i jako rodzic. Jako rodzina nigdy nie przestaniemy się uczyć i rozwijać. Są pewne rzeczy, o których nie możesz wiedzieć z góry, musisz to robić dzień po dniu. Musisz wybrać, aby zobaczyć dobro.

insta stories