Jak nasza rodzina odkryła dar czasu

instagram viewer
Zdjęcie: Jessica Rockowitz przez Unsplash

Piszę to, obserwując brzoskwiniowy, fioletowy i niebieski wschód słońca nad górami i przez społeczność drzew osikowych, które otaczają naszą małą chatkę w Fairplay w stanie Kolorado. Nasz wierny pies Harry jest przy mnie, a moja rodzina śpi spokojnie. Jutro będę latać z moimi dziećmi, Lily Love (4 lata) i Bear (1 rok) z powrotem do domu do Nowego Jorku, podczas gdy moje mąż James rozpoczyna swoją podróż do domu z ciężarówką pełną ubrań, zabawek i czworonożnego czworonoga przyjaciel.

To był miesiąc tutaj w górach i śmiało mogę powiedzieć, to był najwspanialszy czas w moim życiu. My, jako rodzina podróżowaliśmy tutaj, połączyliśmy się ze sobą, ze sobą i całym otaczającym nas pięknem. Staliśmy się bardziej kochającą rodziną i jesteśmy teraz gotowi szerzyć tę kochającą energię, jak mgły sypkiego śniegu, iskrzące się dookoła.

Czy to było łatwe? Do diabła nie. Ale nic wielkiego nigdy nie jest.

Mój mąż i ja bardzo ciężko pracowaliśmy na tryb życia, który pozwala nam na pracę zdalną. Oboje mamy własne firmy i niesamowity zespół wsparcia, który pozwala nam na tę wspaniałą ucieczkę. Kupujemy nasze karnety narciarskie Epic z 6 miesięcznym wyprzedzeniem i wynajmujemy słodką małą chatkę głęboko w lesie, dzięki VRBO, gdzie wynegocjowaliśmy zniżkę na dłuższy pobyt. Kabina znajduje się około godziny poza górą Breckinridge Ski Mountain, dzięki czemu nasz pobyt jest bardziej przystępny cenowo, a jazda do iz powrotem jest niczym innym jak podziwem.

click fraud protection

Podczas pobytu tutaj nasza córka Lily Love nauczyła się jeździć na nartach i teraz uwielbia ten sport, nieustraszenie skręcając między drzewami. Przeszła od miażdżenia stoku króliczego do walki z wypielęgnowanymi czarnymi diamentami. Zadziwia nas i wyrzuciła z wody wszelkie oczekiwania —dzieci mają na to sposób.

Nasz syn Miś miał swoje pierwsze doświadczenia z jazdą na nartach i chociaż zejście ze stoku zajęło nam prawie 2 godziny, ze względu na spadające maleńkie narty wyciąg krzesełkowy, dużo podnoszenia i resetowania oraz długa, luksusowa przerwa na gorące kakao, zrobił to i musiał powiedzieć „woaahhhh” kilkanaście razy. Mój mąż i ja nie jeździliśmy razem na nartach, ponieważ zmienialiśmy się z naszymi dziećmi, ale to było w porządku, ponieważ było to niesamowite być świadkiem głębokiego uczenia się i wreszcie zobaczyć, jak nasza rodzina bawi się razem i po prostu kocha to piękne życie razem. To był i będzie prezent, który nigdy nie przestanie dawać.

Chociaż moja córka twierdzi, że jej ulubionymi momentami było „kołysanie” i jedzenie Skittles na wyciągu krzesełkowym, moje ulubione chwile były znacznie prostsze. Mój syn, który kiedyś spał w łóżeczku, teraz uwielbia przytulać się do swojej starszej siostry w dużym łóżku i teraz wszyscy lubimy oglądać gwiazdy pod „kocem z gwiazd”. Ulubioną zabawką Lily Love podczas całej podróży był gigantyczny sopel lodu, który urósł od niej z boku naszej kabina.

A przede wszystkim byłam w stanie zrozumieć i docenić, jakim niesamowitym ojcem jest mój mąż i zobaczyć, jak staje się najlepszą wersją samego siebie, gdy ma się czas i przestrzeń. To jest dla mnie największy dar ze wszystkich — danie sobie i mojej rodzinie świętej okazji, by być, po prostu być.

Bawić się, relaksować, wędrować, przekraczać granice i robić coś inaczej. Aby zrobić to po swojemu.

O PISARZE
Jordania Manfredi
Leśna Szkoła Aishlinga

Jestem łowcą piękna, marzycielem, uczniem i wykonawcą. Jestem też mamą 2 dzikich (Lily Love + Bear). Jako samozwańcza wróżka leśna + założycielka leśnej szkoły, wierzę w naturę i magię i wiem, że wzrost następuje, gdy wychodzisz poza swoją strefę komfortu.

WIĘCEJ Z Jordanii:

insta stories