Witaj w cyrku, który kładzie moje dzieci do łóżka

instagram viewer

Nie mój cyrk. Nie moje małpy.

O cholera, czekaj… te moje małpy. Ten jest mój cyrk. A nasza rutyna przed snem rozpadła się na scenę z Władca much. Widzę tylko nagich chłopców panujących nad słabymi. Ja. Myślę, że to sprawia, że ​​jestem muchą.

Na papierze to takie proste: kąpiel, piżama, pędzel, nici dentystyczne, czytanie, zgaszenie światła. Bułka z masłem.

A jednak, gdy zegar zbliża się do pory snu, mój żołądek zaczyna się trochę kurczyć. Dawno minęły czasy, kiedy moim największym wyzwaniem było zapewnienie wygodnego otulacz.

Teraz wieczory to zwykła walka o władzę, w której nikt nie jest bezpieczny. Mój mąż, ja i nasze dwa małe strachy co noc walczymy w rodzinnej kopule piorunów.

Próbowaliśmy dzielić i rządzić. Walczą, domagając się uwagi drugiego rodzica.

Próbowaliśmy przekupstwa. Książki! Przytul się! Czas w łóżku mamy i taty! Wszystko to może być twoje, jeśli skończysz swoje obowiązki przed snem! Grają nas jak skrzypce.

Próbowaliśmy gróźb, żądań, liczenia do trzech, „ty lepiej”, błagania i dawania im wyboru. Nie, podwójnie nie i do diabła do-nie.

click fraud protection

Nawiasem mówiąc, moje dzieci po to żyją. To może być ich ulubiona część dnia. Wiedzą, że stoją między rodzicami a naszym wspaniałym przestojem i jeszcze słodszym snem. Wiedzą, że palce swędziły, żeby przewijać nasze telefony, a nasze oczy, żeby się wyluzować, jak zombie. Jesteśmy tak blisko ostatecznego zakończenia naszych dni. Jesteśmy zaledwie chwilami od kilku ulotnych minut niezależności, wychodzenia z naszych rodzicielskich butów i stawania się po prostu mężczyzną i kobietą – i czy ośmielę się to powiedzieć? – mężem i żoną.

Dzieciaki czują to napięcie. Czują naszą niecierpliwość. Wiedzą, że nasze „tylko dwie książki dziś wieczorem” mają ukryte motywy! i nasze „pięć minut masowania pleców!” I sprowadzają nas na ziemię.

"Jestem głodny. Jestem spragniony. Gdzie jest mała małpka? Połóż się ze mną…” Ciągle toczy się, nie widać końca. I gramy w ich małe gierki, zawsze mając nadzieję, że to ostatnia prośba, to jest ostatnie żądanie. Jesteśmy o jedną książkę bliżej naszej własnej pory snu. Jedna modlitwa bliżej. Jedno plecy ocierają się bliżej.

Jeśli każdy wieczór jest bitwą, każda bitwa kończy się zwycięstwem naszych dzieci. Idą do łóżka zadowoleni, a mama i tata są całkowicie wytarci.

Witamy w cyrku przed snem. Proszę, poznaj moje małpy i przygotuj się na wieczór pełen zabawy i rozrywki. To może być po prostu najwspanialszy program na świecie.

Ten post pierwotnie ukazał się na A co za mama.
O PISARZE
Celeste Erlach
I co za mama!

Cześć! Jestem Celeste. Uważam się za stosunkowo młodą mamę z dwoma chłopcami w wieku 4 i 2 lat. Inne tytuły, którymi się posługuję, to: żona, trener zdrowia i odnowy biologicznej, guru marketingu, zapalony czytelnik (moje ulubione poradniki), pisarz, poszukiwacz przygód i podróży oraz maniak fitness.

WIĘCEJ OD Celeste:
O Celeste, I co za mama!
insta stories