Wirusowy post mamy na Facebooku: „Nieudany” plan porodu nie czyni cię nieudaną mamą

instagram viewer

Jedną z najtrudniejszych lekcji zostania rodzicem po raz pierwszy jest nauczenie się, że życie z dziećmi nie zawsze przebiega zgodnie z planem – i to jest w porządku. Jeden Wirusowy post mamy na Facebooku o jej „nieudanym” planie porodu jest ważnym przypomnieniem tej lekcji. Czytaj dalej, aby poznać jej historię.

Pierwsza mama Samantha Joy miała całkiem dobry pomysł na to, jak chciała, aby narodziny jej dziecka poszły. Jak opisuje w swoim wirusowym poście na Facebooku, spędziła miesiące przygotowując się i planując przybycie syna. Chciała porodu w wodzie bez leków, przy słabym oświetleniu i łagodnej muzyce. Niestety sprawy nie potoczyły się tak, jak zamierzała.

Zdjęcie: Rodzicielstwow górę przez Pixabay

Wszystko zaczęło się na dobrej drodze, a szpital i położna przyjęli wszystkie życzenia Joy. Jednak po dziewięć Po kilku godzinach popychania położna zasugerowała, by rozważyli inne opcje, ponieważ dziecko nie było w idealnej pozycji.

Po konsultacji z lekarzem Joy zgodziła się na znieczulenie zewnątrzoponowe w nadziei, że pomoże to rozluźnić jej ciało i pozwoli dziecku przenieść się do lepszej pozycji. Tak się jednak nie stało i po kolejnych trzech godzinach, gdy dziecko wykazywało oznaki niepokoju, lekarze przekazali Joy wiadomość, której się obawiała: będzie potrzebowała cesarskiego cięcia.

click fraud protection

Tydzień temu urodziłam zdrowego chłopca 💙 I nie tak, jak to sobie wyobrażałam. Spędziłem miesiące na misternym tworzeniu…

Wysłane przez Samantha Radość na wtorek, 18 września 2018

Chociaż plan porodowy Joy nie doszedł do skutku, nie czuła się porażką. Zamiast tego czuła się dumna i spokojna. „Poczułam ogromną ulgę, wiedząc, że nadchodzi” – powiedziała Bełkot. „Czułem się tak spokojny, wiedząc, że próbowałem wszystkiego”. Nic nie poszło tak, jak myślała, ale w końcu dostała to, co najważniejsze, cenny dar trzymania w sobie nowego syna ramiona.

„Przed tym doświadczeniem myśl o tym wyniku wydawała się porażką, ale w tym momencie nie mogłam być bardziej dumna” – podzieliła się Joy w swoim poście. „Próbowałem wszystkiego, co mogłem, ani razu nie czułem strachu, zaufałem procesowi i ostatecznie dostałem to, czego NAPRAWDĘ chciałem… Nasz mały #LandonHail”.

— Shahrzad Warkentin

POWIĄZANE HISTORIE:

Wirusowe bajki tej mamy o współczesnym macierzyństwie są aż za prawdziwe

Wirusowy post taty o zgodzie i jego 8-letniej córce jest ważną lekturą

Oszałamiające zdjęcie dziecka staje się wirusowe: „4 lata, 7 prób, 3 poronienia i 1616 zdjęć”

insta stories