Oto, co się stało, gdy rozpoznałem swoje uzależnienie od mediów społecznościowych

Zdjęcie: Pixabay
Przez 30 dni chodziłem bez mediów społecznościowych. I przeżyłem. Nienawidzę tego przyznać, ale uzależniłem się od mojego telefonu. Byłbym zaniepokojony, gdybym go nie znalazł. Dosłownie się pociłem myśląc o wiadomościach, których mi brakowało, lub komentarzach, które nie zostały zaadresowane. Mój telefon stał się moją ucieczką przed napadami złości malucha, rozlanymi cheeriosami na podłogę i zimną kawą wylaną na białą kanapę. Nie chciałam przyznać, że mam problem, ale kiedy moja 5-letnia córka narysowała zdjęcie mojej rodziny i włożyła do ręki telefon, wiedziałam, że muszę dokonać pewnych zmian.
Kiedy mój mąż zakwestionował mi koncepcję urlopu w pracy i mediach społecznościowych na 30 dni, wiedziałam, że będzie ciężko. Ale nie miałem pojęcia, jak ciężko. Przez pierwsze 2 dni miałem dosłownie wstrząsy. Usunąłem mój e-mail i wszystkie aplikacje społecznościowe z telefonu, ale nawyk sprawdzania moich mediów społecznościowych Aplikacja w każdej dostępnej chwili stała się tak przyzwyczajona, że stukałem w pusty ekran w miejscu, w którym kiedyś się znajdowały. Kiedy otwierałem telefon i zdawałem sobie sprawę, że nie ma z nim nic do roboty, siedziałem tam niespokojny i niespokojny. Nie miałam pojęcia, jak bardzo polegałam na moich aplikacjach społecznościowych, aby zapewnić mi afirmację, rozrywkę i sposób na ucieczkę. Porzucenie nawyku ciągłego angażowania mojego umysłu i kciuków było naprawdę ciężką zmianą.
Ale pod koniec pierwszego tygodnia przyzwyczaiłem się do mojej nowej normalności. Zostawiłem telefon w torebce, zamiast mieć go cały czas przy sobie. Czytam książki z moimi dziećmi bez rozpraszania się. Chodziłem na spacery bez rozpraszania się. Zasadniczo robiłem normalne rzeczy w życiu, które robiłem, zanim miałem smartfona, bez ciągłego rozpraszania się. Robienie rzeczy bez rozpraszania się. Co za nowatorska koncepcja. Mam wysokie osiągnięcia. Mam mnóstwo wytrzymałości i mogę zrobić wiele rzeczy w jeden dzień. Ale co ciekawe, moim największym wnioskiem z urlopu w mediach społecznościowych było to, że robiąc mniej, osiągnąłem o wiele więcej. A rzeczy, na które zwróciłem uwagę, pozyskały mnie o wiele więcej.
Oto moje najważniejsze obserwacje z mojego spaceru po pustyni mediów społecznościowych i dlaczego uważam, że każdy powinien zrobić sobie przerwę od regularnych mediów społecznościowych.
1. POMAGA WYJAŚNIĆ, GDZIE NALEŻY SPĘDZIĆ SWÓJ CZAS Kiedy mój mąż narzekał na to, ile czasu spędziłam przy telefonie, przewracałam oczami i myślałam: „O drogi mężu, jak mało wiesz o mojej karierze. Prowadzę biznes! Jestem influencerem! Czy nie rozumiesz, że muszę być cały czas w kontakcie, aby odpowiadać na komentarze, odpowiadać na pytania i pozostać istotnym dla moich odbiorców? Odkąd to zrobiłem nie chciałem całkowicie zniknąć z internetowego wszechświata, zaprogramowałem kilka postów tu i tam i powiedziałem moim obserwatorom o moim brak. Umieszczam automatyczną odpowiedź na mój e-mail. Poleciłem nawet mojej siostrze monitorować moje skrzynki DM na wypadek, gdyby pojawiło się coś pilnego. I co się stało? Życie toczyło się dalej. Wszystko dalej działało. Nadal mam komentarze na temat rzeczy. Nadal otrzymuję prośby o informacje. I chociaż nie odpowiedziałem osobiście na wszystko, wszystkie zostały załatwione. Brak hałasu i ciągłe reagowanie na rzeczy naprawdę pomogły mi zobaczyć, gdzie moje prezenty mogą najlepiej służyć moim klientom i tam, gdzie moje talenty mogą wywrzeć największy wpływ zarówno na moją rodzinę, jak i na moje biznes.
2. STAŁAM SIĘ LEPSZYM PRZYJACIELEM To może zabrzmieć trochę jak podwórko klasy szóstej, ale wysłuchaj mnie. Uwielbiam media społecznościowe - i uwielbiam niektóre przyjaźnie, które zawarłem na moich różnych platformach. Ale brak mediów społecznościowych sprawił, że tęskniłem za niektórymi osobami. Więc podniosłem słuchawkę i zadzwoniłem do nich. I zadzwonili do mnie. To było jak powrót do czasów sprzed smartfonów i do tego, jak wyglądała wtedy przyjaźń: do czasu, kiedy rzeczywiście łączysz się z osobą, słysząc jej głos i rozmawiając tam iz powrotem. I to było niesamowite. Chociaż media społecznościowe są niesamowitym narzędziem do łączenia ludzi i absolutnie dostrzegam ich wartość, ich brak uczynił mnie bardziej celowym przyjacielem, a to był tak nieoczekiwany bonus.
3. ZROBIŁEM WIĘCEJ, ROBIĄC MNIEJ To rewolucyjne rozwiązanie — bądź mniej zajęty, a zrobisz więcej! Naprawdę nie miałem pojęcia, jak mocno media społecznościowe mają na moje życie. Nie żartuję, prawdopodobnie angażowałem się w niezamierzone (czyli przypadkowe przewijanie, tweetowanie, polubienie, bicie serca) w mediach społecznościowych przez ponad 6 godzin dziennie. Tak, dobrze to przeczytałeś. Te sześć godzin to oczywiście nie wszystko na raz – w kolejce w sklepie spożywczym, czekając na moje zamówienie w restauracji, podczas gdy moje dzieci bawiły się w do parku, jak tylko wyszłam z umówionego spotkania, w momencie, gdy rano otworzyłam oczy i ostatnia rzecz, jaką widziałam przed pójściem do spać. Nie sądzisz, że te małe chwile sumują się na wiele - co to jest 15 minut tu i tam, prawda? Ale połącz te 15 minut przez cały dzień, a zyskasz ogromną ilość czasu, którego nigdy nie odzyskasz. Wyobraź sobie, co można zrobić przez sześć godzin dziennie? Brak ciągłych rozrywek oznaczał, że mój umysł był cichy. Byłem w stanie myśleć o jednej rzeczy na raz. I powiem ci, że przyniosło to wiele owoców. Napisałem. obmyśliłem. Zaplanowałem. Marzyłem. Modliłem sie. I wyszły na jaw pewne poważne rzeczy, które, jak sądzę, stłumiłem w morzu płynących mediów społecznościowych.
4. BYŁEM MILI DLA WSZYSTKICH WOKÓŁ MNIE W wyniku mojego uzależnienia od telefonu cały czas byłem tak niesamowicie rozkojarzony. Zawsze kończyłem tylko ostatni post, zawsze odpowiadałem na jeszcze jeden komentarz. Zawsze robiłem coś w tym samym czasie, co coś innego. A moja rodzina ucierpiała. Byłem krótko z ludźmi, których kochałem najbardziej i nie prezentowałem się tym, z którymi mogę zrobić najwięcej dobrego. Bez ciągłego poczucia wciągnięcia w inne obszary, byłem bardziej obecny i bardziej ugruntowany, i myślę, że wszyscy na tym skorzystali.
5. NIE PORÓWNAŁEM SIEBIE DO OBCYCH Pierwszą obserwacją, jaką znalazłem, gdy ponownie zacząłem angażować się w media społecznościowe po moim urlopie z mediów społecznościowych, było to, że wróciłem do porównywania się z zupełnie obcymi i czułem się zazdrosny. Nic dobrego nie wynika z zazdrości i byłem bardzo zaskoczony, jak szybko to uczucie ogarnęło mnie w ciągu kilku sekund po powrocie do mediów społecznościowych. Piszę to wszystko, ponieważ nigdy nie sądziłem, że mogę żyć bez mediów społecznościowych. I przeżyłem. I myślę, że ty też mógłbyś.
Jeśli chcesz skrócić czas spędzany na telefonie i w rezultacie przeanalizować z nim swoją relację, oto kilka strategii, które pomogą Ci osiągnąć sukces:
– Korzystaj z mediów społecznościowych tylko o wyznaczonych porach dnia i trzymaj się tych okresów, tak jak podczas zajęć na siłowni lub innych spotkań.
– Użyj narzędzia takiego jak HootSuite, aby wstępnie zaprogramować posty w mediach społecznościowych, aby usprawnić korzystanie z tych aplikacji. – Użyj aplikacji, takiej jak Freedom lub AppDetox, aby ustawić limity czasowe i zablokować niektóre aplikacje w określonych godzinach, aby poprawić produktywność, uważność i łączność z innymi. – Usuń aplikacje społecznościowe z telefonu i używaj ich tylko na laptopie lub komputerze stacjonarnym.