Przekazywanie odporności naszym dzieciom

instagram viewer
Zdjęcie: Melissa Askew na Unsplash

Niedawno zapytano mnie o moją historię i gdybym mógł przekazać jedną rzecz moim dzieciom, co by to było? Bez wahania, powiedziałem, byłaby to etyka pracy zbudowana wokół odporności.

To jedno słowo, odporność, jest kamieniem węgielnym mojego życia i pragnę, aby było ono również fundamentem dla wszystkich moich dzieci przez całe ich życie.

Urodziłam się dla dwóch licealistów, którzy zakochali się trochę za wcześnie. Wychowałam się w małym miasteczku w kiepskich warunkach, obserwowałam, jak mój tata pracuje 60 godzin tygodniowo, żeby położyć jedzenie na stole, i widziałam, jak moja mama pracuje na pół etatu, wychowując trzech małych chłopców. W końcu przeszła przez college i została pielęgniarką, a potem pielęgniarką praktykującą długo po moim przeprowadzce.

W liceum mój tata założył własną firmę, ale z powodu księgowego oszustów urząd skarbowy go zamknął. Bez wahania dostał pracę i spłacił każdy grosz, który był winien IRS i swoim dostawcom biznesowym. Mój tata mógł zrezygnować, ale tego nie zrobił.

click fraud protection

Obserwowałam, jak oboje moi rodzice demonstrowali ogromną etykę pracy zbudowaną wokół wstawania i szukania sposobu. To jest odporność.

W swoim własnym życiu ciężko pracowałem i osiągałem marzenia, o których nigdy nie myślałem, że są możliwe. Ale moja własna wersja odporności – zademonstrowana moim dzieciom – jest osobista. W 2011 roku u mojej żony i mamy moich synów nieoczekiwanie zdiagnozowano raka trzustki w 4. stopniu zaawansowania. Nie miała żadnych objawów. Nie było żadnych znaków. W 36 godzin zmienił się cały nasz świat.

Spędziłem z nią następne pięć miesięcy, opiekując się naszymi chłopcami, gdy przechodziła leczenie. Większość z nich była eksperymentalna i nie dała pozytywnych wyników. I dokładnie w dniu, w którym została zwolniona z MD Anderson Cancer Center i kazano jej iść do domu – nie było już nadziei – zdiagnozowano u mnie raka nerki w stadium 2-3.

Wiedząc, że mnie potrzebuje i wiedząc, że moje dzieci i rodzina mnie potrzebują, nie stosowałam chemioterapii zgodnie z zaleceniami. Po prostu kazałem lekarzom otworzyć mnie i usunąć guza, nerkę i wszystko inne, co wyglądało źle.

Wyszedłem ze szpitala po 19 godzinach, aby być z żoną i chłopcami. Przetrwała jeszcze sześć dni, ze swoją rodziną i mną u boku aż do końca.

Bez wątpienia był to najsmutniejszy dzień w moim życiu iw życiu moich dzieci.

Ale patrząc wstecz, jestem dumny z tego, że udało mi się, jeśli nie zmusiłem, do wykazania się ekstremalną odpornością. Dziewięć lat później moje dzieci radzą sobie świetnie i same w sobie są super osiągnięciami. Zdecydowałam się też żyć dalej i stworzyłam piękną, mieszaną rodzinę ze wspaniałą kobietą i matką. Moje dzieci i jej dzieci są blisko, a rodzina mojej zmarłej żony całkowicie nas wszystkich objęła pełną miłością.

Widzisz, odporność to nie tylko wstawanie po powaleniu. Odporność to także wstawanie, znajdowanie nowej ścieżki i podążanie naprzód, aby ostatecznie osiągnąć swoje cele i marzenia. To jest prawdziwa lekcja, której się nauczyłem i mam nadzieję, że zademonstrowałem ją moim dzieciom.

ZWIĄZANE Z:
„Możemy robić trudne rzeczy”: Budowanie odporności u dzieci
5 sposobów, w jakie możesz pomóc dzieciom budować odporność w stresujących czasach

insta stories