Mamo, musimy zostawić poczucie winy za sobą

Zdjęcie: iStockPhoto
Macierzyństwo: rodzisz dziecko i opuszczasz szpital z tajemniczą siateczkową bielizną, spryskiwaczem i masz prawo do życia w poczuciu winy. Cóż, przynajmniej tak to wygląda w dzisiejszych czasach…
Czy dekoracje urodzinowe i upominki na przyjęcie były godne Pinteresta? Czy dotarłeś na mecz koszykówki wystarczająco wcześnie, aby zdobyć najlepsze miejsce i czy dotarłeś do każdego meczu w tym sezonie? A kiedy już przy tym jesteś, czy jesteś potężnym wzorem do naśladowania dla swojej córki w pracy? A potem wstyd ze strony innych rodziców i mediów społecznościowych.
Epidemia „winy mamusi”? To jest prawdziwe!
To pytania, których nasi rodzice nie musieli sobie zadawać. Mieli pracę, sprawunki, przyjaciół i zobowiązania do załatwienia i nie wydawali się czuć winni, gdy tylko przyjechaliśmy na przejażdżkę. Nie uważali za swoją pracę nieustannej rozrywki lub zabawy z nami. Ujmijmy to w ten sposób, nie były „dodatkowe” we wszystkim. Nie czuli się winni, więc dlaczego my, skoro nasze pokolenie obiektywnie spędza z dziećmi znacznie więcej czasu niż nasi rodzice?
Cóż, nie powinieneś. Przy całym wstydzie rodzicielskim, nie jest złym pomysłem, aby mieć pod ręką kilka wskazówek, coś w rodzaju w nagłym wypadku, rozbij szybę”, aby wyciągnąć, jeśli poczujesz niepotrzebne poczucie winy wkradające się do twojego życie.
Powtarzaj za mną: „Szczęśliwi rodzice są dobry rodzice!"
To prosta, a jednak zbyt przeoczona koncepcja. Rodzicielstwo jest trudne. To też radość, ale jest pełna wzlotów i upadków oraz wyzwań. Rodzicielstwo nie powinno udowadniać, że jesteś dobrym rodzicem, pozbawiając się radości tylko po to, by zadowolić swoje dziecko. Jako rodzic Twoje spełnienie — w pracy, w domu, z partnerem, z przyjaciółmi — przyczynia się do tego, że możesz być najlepszym rodzicem dla swoich dzieci.
A skoro mowa o pracy, dlaczego pracujący rodzice mieliby czuć się winni, że dbają o rodzinę? Wskazówka: bądź dumny, że kładziesz chleb na stole i ignoruj te, które mówią „praca na pełny etat musi być bardzo ciężka!” Twoje osobiste szczęście dosłownie przekłada się na to, że jesteś lepszym rodzicem. Najpierw załóż maskę tlenową!
Witam, jest 2019.
Nie daj się osądzić według standardów wychowawczych z lat 50. XX wieku. Mógłbym pisać w nieskończoność o wszystkich uprzedzeniach, jeśli chodzi o obrazy bycia dobrym rodzicem. Powyżej powiedziałem, że jest dużo wstydu rodzicielskiego, ale faktem jest - głównie jest dużo wstydu MOM. Wciąż w dzisiejszych czasach żyjemy w świecie podwójnych standardów, w którym mężczyźni i kobiety są różnie traktowani na arenie publicznej. Na przykład mój mąż jest chwalony, gdy ludzie dowiadują się, że to on odbiera dzieci ze szkoły. Ale jeśli ty i twój partner dzielicie się obowiązkami w domu i w pracy, to w rzeczywistości robi to waszym dzieciom: dobry uczynek — bycie dla nich dobrym wzorem do naśladowania przez niestosowanie podwójnych standardów lub wzmacnianie przestarzałej płci stereotypy.
Mamusia i tatuś mogą dzielić się obciążeniami w domu i w pracy i równoważyć rzeczy, aby mieć pewność, że wszystko działa. Nasze dzieci widziały, jak mama i tata pracują jako rodzice w domu i widziały, jak oboje przejęli inicjatywę w przejmowaniu finansów. Moje dzieci nie uważają, że tylko mama powinna być w domu. W rzeczywistości, kiedy założyłem własną firmę, powiedzieli mi, że jestem „zły” (chciałem skrzywić się na ich język, ale nie mogłem). Weź to, rodzice-wstydziści.
Odpuszczenie jest dla nich dobre.
Czytałem niedawno artykuł o tym, jak bardzo pozytywny wpływ może mieć na dzieci, gdy uczęszczasz na każdą grę sportową – to prawda, każdy gra. Wszyscy uwielbiamy kibicować naszym dzieciom, niezależnie od tego, czy oglądamy, jak zdobywają zwycięskiego gola, czy nawet angażujemy się w sport, który nie przychodzi naturalnie. Ale to ich sport i ich podróż i chociaż wsparcie rodzica jest z pewnością ważne, to nie wszystko. Możemy też przeczekać grę i od czasu do czasu powinniśmy. Wierzcie lub nie, ale czasami dzieciaki bawią się później z drużyną, gdy mama nie stuka w zegarek i nie mówi, że czas już iść. A co ważniejsze, może również wzmocnić ideę, że w sporcie chodzi o dawanie z siebie wszystkiego, dla SIEBIE. Sport nie powinien polegać na tym, aby ich rodzice byli dumni lub mieli taką samą karierę baseballową w szkole średniej, jak tata.
Danie dzieciom odrobiny wolności wzmacnia to. Teraz nikt nie chce, aby ich dziesięciolatek wymykał się samotnie pociągiem do Nowego Jorku. Ale gdy Twoje dzieci trochę podrosną, pozwól im samodzielnie zarządzać rzeczami, takimi jak ćwiczenie lub granie na czas, pakowanie własnego obiadu, rozwiązywanie konfliktów z przyjaciółmi, kształci niezależność i samowystarczalność – czyli dokładnie to, co ty chcieć. Nie oznacza to, że nie jesteś zaangażowanym rodzicem. Wręcz przeciwnie, oznacza to, że wychowujesz silnych, wspieranych i niezależnych ludzi.
Nie przemyśl tego.
Jeśli czujesz, że wkrada się poczucie winy, zadaj sobie te pytania – czy są kochani, szczęśliwi, czy ich potrzeby są zaspokojone? Do tego naprawdę sprowadza się pod koniec dnia. Jeśli możesz odpowiedzieć „tak” na te pytania, wykonujesz dobrą robotę.
Zaufaj badaniom.
A jeśli nadal myślisz o spędzaniu zbyt dużo czasu w pracy, dane mówi, że dorosłe dzieci pracujących mam są szczęśliwe i osiągają dobre wyniki w pracy. Więc nie martw się o pesymistów!
W dzisiejszych czasach jest dużo hałasu, który odwraca uwagę rodziców od być może najważniejszej wskazówki: słuchaj swojego przeczucia. Znasz swoje dzieci, ich potrzeby i rodzinę lepiej niż ktokolwiek inny.

SJ Kurtini
Małe fasolki
Jestem Angielką mieszkającą w Nowym Jorku z mężem i dwójką dzieci. W 2012 roku byłam współzałożycielką Tinybeans, wszechstronnej aplikacji dla rodziców, która umożliwia łatwe przechwytywanie i udostępnianie ich życie dzieci poprzez fotoreportaż, śledzenie kamieni milowych i drukowane pamiątki, w zorganizowanym i zaufanej przestrzeni. Teraz aplikacja ma użytkowników 3M na całym świecie.
Małe fasolki, Blog zespołu Tinybeans