Małe historie narodzin: radosne zakończenia sukcesu in vitro

instagram viewer

Nasza nowa seria Tiny Birth Stories ma na celu dzielenie się prawdziwymi historiami naszych czytelników z naszymi czytelnikami. W zaledwie 100 słowach przedstawiamy Ci surowe, zabawne i budujące historie, które przeżyłeś, sprowadzając dzieci na świat. Oto pięć historii, które sprawią, że będziesz się śmiać, płakać i solidarnie kiwać głową.

Chcesz opowiedzieć swoją historię urodzenia? Kliknij tutaj.

Jak Salt N’ Peppa pomógł mi „wypchnąć” go przez Jen T

Po 7 latach „niewyjaśnionej niepłodności” w końcu odnieśliśmy sukces z zapłodnieniem in vitro. Z powodu stanu przedrzucawkowego zostałem wywołany w 37 tygodniu. Wszystko szło gładko, aż do wyłączenia prądu w szpitalu. W tym czasie zacząłem odczuwać mdłości i zacząłem wymiotować i drżeć. Niedługo potem wróciło zasilanie i nadszedł czas na pchanie. Tętno mojego dziecka przyspieszyło, więc więcej pielęgniarek wpadło, podczas gdy muzyka, którą grałem przypadkowo, uruchomiła Salt N Peppa, Push It. To zmotywowało mnie do szybkiego wyrzucenia go i to właśnie zrobiliśmy.

click fraud protection

Najtrudniejsze 2 i pół roku mojego życia autorstwa Joann C

Po 15 miesiącach cichej walki i diagnozie PCOS skontaktowaliśmy się ze specjalistą ds. płodności. Przeszliśmy przez 3 IUI z lekami, zanim przeszliśmy do IVF, gdzie zaszliśmy w ciążę w naszej trzeciej rundzie. Szybko do przodu 8 miesięcy i zostałem przyjęty do szpitala i powiedziałem, że nie wyjdę, dopóki nie urodzę dziecka. Po 30 godzinach porodu mój lekarz zdecydował się na cesarskie cięcie. W wieku 28 lat i pierwszej ciąży bałam się i nie miałam czasu na przygotowania. To się działo! Nasze dziecko urodziło się 15 minut później i jest teraz szczęśliwym, zdrowym maluchem. To było najtrudniejsze 2,5 roku w moim życiu, aby zajść w ciążę, ale jeśli sprowadza się to do konieczności przechodzenia każdego zastrzyku, leków, testów i łez, nie mam wątpliwości, że zrobiłabym to wszystko jeszcze raz!

Sukces w liczbach według Amoreena A

Liczby mogą być zimne, ale mogą też przynieść jasność. 2: dzieci, które nosiłam po IVF 25: tydzień ciąży, kiedy woda dziecka B pękła 31: dni leżałam na łóżku szpitalnym, gdy stopa dziecka A wystały z mojego ciała i spowodowały nagłe cesarskie cięcie 78: dni, które spędziliśmy na OIOM-ie, ucząc tych chłopców jeść 109: łącznie dni spędziliśmy na szpital, jednocześnie opiekując się naszym 2-latkiem 2836 dni odkąd moi chłopcy przedwcześnie przybyli na świat i nie zamieniłbym tego na świat

IVF miała być dla nas Tania A

„Zapytaj mnie ponownie za 5 lat” – nasza standardowa odpowiedź od pierwszego dnia małżeństwa. Siedem lat później była to zmęczona piosenka, zwłaszcza po dwóch latach TTC. Po wielu testach, USG i strzałach w celu zapłodnienia in vitro w końcu się spodziewaliśmy! Nasze słodkie dziecko sprawiło, że nasze serca urosły ponad miarę, a jej zmarznięci bracia dołączyli do nas niecałe 2 lata później. Ból związany z niemożnością naturalnego poczęcia dziecka i niepotrzebna wrażliwość na krytykę innych opinia o zapłodnieniu in vitro na zawsze zostanie z nami, ale nasze dzieci są błogosławieństwem, które przypomina nam, że nasz in vitro był przeznaczony być!

Jak teraz żyjemy naszym snem autorstwa Samanthy M

Nasza historia zaczyna się od snu. Moja żona Megan i ja zawsze chcieliśmy mieć dzieci. Pobraliśmy się w 2007 roku po dwóch latach randek. Proces starania się o dzieci rozpoczęliśmy w 2013 roku. Najpierw przeprowadziliśmy wywiady z różnymi lekarzami zajmującymi się niepłodnością, uzyskaliśmy informacje od naszej firmy ubezpieczeniowej na temat zakresu ubezpieczenia i zaczęliśmy szukać najlepszego kriobanku. Przy wsparciu rodziny i przyjaciół podjęliśmy decyzję dotyczącą wszystkich potrzebnych zmiennych i rozpoczęliśmy od inseminacji domacicznej, IUI. Po śledzeniu cykli, wielu wizytach u lekarzy i 2 próbach IUI, powiedziano nam, że nasze poziomy wykazały, że jesteśmy w ciąży. Niestety kilka tygodni później poroniliśmy, co jak się dowiedzieliśmy to bliźnięta. Po tej stracie mieliśmy kolejne 2 cykle i przejechaliśmy mile, które są równoważne przejechaniu z naszego domu w New Jersey do Kalifornii. W końcu urodziło się nasze tęczowe dziecko, naszego syna Maxwella. Dwadzieścia dwa miesiące później, już po jednym cyklu IUI, świętowaliśmy narodziny naszej córki Matyldy. Nasze dzieci były naszym największym osiągnięciem.

insta stories