5 powodów, dla których staram się być w tym roku mniej produktywnym rodzicem

instagram viewer
Zdjęcie: Amy Carney

Przejdźmy od razu: nasze dzieci potrzebują, abyśmy przestali być tak produktywni w naszym rodzicielstwie, aby mogły nauczyć się, jak być produktywnymi we własnym życiu. Przeanalizujmy, jak może wyglądać typowy dzień dla „produktywnego” rodzica.

Rano rodzic produkcyjny budzi dziecko. Produktywny rodzic robi śniadanie. Wraca, aby ponownie obudzić ich śpiącą piękność. Pakuje lunch. Wrzuca pranie. Sprząta po śniadaniu. Przypomina Johnny'emu, żeby zabrał swój wyprany i złożony mundurek na wf oraz książkę z biblioteki, która ma się odbyć. Idzie do szkoły.

Dobrze, że ma telefon komórkowy, żeby napisać do mamy, kiedy zdaje sobie sprawę, że zapomniała mu przypomnieć, żeby przyniósł książkę do matematyki. A ponieważ produktywny rodzic nie chciałby, żeby był bez tego, czego potrzebuje, prowadzi to do szkoły. A scenariusz trwa dalej….

Czy to możliwe, że nasze produktywne rodzicielstwo przeszkadza naszym dzieciom w staniu się produktywnymi dorosłymi?

Naszym celem jako rodziców jest (miejmy nadzieję) wychowanie pewnej siebie, odpowiedzialnej i niezależnej osoby dorosłej, która pewnego dnia umie żyć w prawdziwym świecie bez nas. Nadszedł czas, aby rozpoznać, czy kradniemy naszemu dziecku możliwości wyrośnięcia na produktywną osobę, którą powinno być.

click fraud protection

Oto pięć powodów, dla których staram się być mniej produktywnym rodzicem w 2018 roku – i dlaczego inni rodzice powinni dołączyć do moich wysiłków.

1. Nasze dzieci nie wiedzą, jak zawieść.

Nie możemy patrzeć, jak nasze potomstwo spotyka się z rozczarowaniem i trudnościami, więc robimy wszystko, co w naszej mocy, aby nasze dzieci nie odczuwały dyskomfortu. Wiemy, że porażka nie jest dobrym samopoczuciem i chcemy, aby nasze dzieci były szczęśliwe, dlatego chronimy je przed wszystkim, co może sprawić, że poczują się niekomfortowo. Ale jako dorośli błędnie zapomnieliśmy, że porażka jest niezbędną częścią życia. Skąd będziemy wiedzieć, kiedy naprawdę odnieśliśmy sukces, jeśli nigdy nie pozwolono nam ponieść porażki?

 Większość naszych rodziców nie zbierała kawałków, gdy wszystko się dla nas rozpadło. Sami się tego nauczyliśmy. Dlaczego więc nie pozostawiamy naszym dzieciom tej samej przestrzeni do uczenia się i rozwijania się na negatywnych doświadczeniach?

2. Nasze dzieci nie wiedzą, jak rozwiązywać problemy.

Niedawno przeprowadziłem wywiady z kilkoma dziekanami uniwersytetów, profesorami, nauczycielami i pracodawcami na temat różnic między dzisiejszymi młodymi dorosłymi a poprzednimi pokoleniami. Jednogłośnie stwierdzili, że nastolatki nie wiedzą, jak samemu rozwiązywać problemy.

Kto jest za to winny? Siri i Alexa dostają mój głos – ale rodzice też. Bez względu na to, kto jest winny, my jako rodzice musimy być nieugięci, aby dać naszemu dziecku pewność siebie i przestrzeń do samodzielnego znalezienia rozwiązań. Tylko wtedy będą mogli doświadczyć konsekwencji ich decyzji – dobrych i złych. Jak możemy zacząć wzmacniać nasze dzieci? dokonywać wyborów dla siebie, zamiast polegać na nas lub technologii, która wykona dla nich pracę?

3. Nasze dzieci nie wiedzą, jak sobie radzić.

Mój wirusowy post na „8 rzeczy, które powinieneś przestać robić dla swojego dziecka” poruszył, jak musimy celowo wychowywać dorosłego, a nie duże dzieci, które opuszczają nasz dom bez pojęcia, zamiast zdolnych.

To do nas, rodziców, należy pozwolić, aby nasze dziecko stało się produktywne, a nie my nieprzerwanie dla niego produkować. Rzadko zdarza się, aby dziecko prosiło o przebudzenie się, samodzielne pranie, przygotowywanie własnego śniadania, wypełnianie własnych dokumentów i lista jest długa. Dzieci w każdym wieku lubią robić dla nich rzeczy, więc będziesz musiał przejąć inicjatywę w nauczaniu ich tego, co muszą wiedzieć.

Jako rodzice musimy starać się zrównoważyć wychowywanie naszego dziecka i uczenie go umiejętności życiowych. Nie myl robienia wszystkiego dla swojego nastolatka z miłością. Czasami najbardziej kochającą rzeczą, jaką możesz zrobić dla swojego dziecka, jest odmowa przyniesienia mu tego zapomnianego przedmiotu do szkoły.

4. Nasze dzieci nie wiedzą, jak stanąć twarzą w twarz z drugim człowiekiem.

Technologia rujnuje dzieciństwo jeśli jeszcze tego nie zrozumiałeś. My rodzice musimy mieć granice i zasady dla naszych inteligentnych urządzeń, więc nasze dziecko dorasta, ucząc się, że jego iPhone jest atutem, a nie częścią jego anatomii.

Musimy wygospodarować miejsce w życiu naszego dziecka, aby mogło przebywać z ludźmi w każdym wieku, bez parawanu, za którym mógłby się schować. Grupa profesjonalistów, z którymi rozmawiałam, zgodziła się, że młodzi dorośli są dziś bardzo niepewni siebie w otoczeniu społecznym. Nie wiedzą, jak spojrzeć drugiej osobie w oczy ani jak prowadzić swobodną, ​​ale znaczącą rozmowę twarzą w twarz. Od nas, jako rodziców, zależy stworzenie naszym dzieciom możliwości rozwijania relacji i umiejętności komunikacyjnych na całe życie, których nie uda nam się osiągnąć dzięki Snapchatowi.

5. Nasze dzieci nie wiedzą, jak na nic czekać.

Obwiniam geniusz Amazona i jego nadproduktywne zakupy. Po co czekać na cokolwiek, skoro wiesz, że możesz szybko kliknąć kilka przycisków na tej stronie i jutro mieć swoje pragnienie pod ręką? Co może być w tym złego? Koncepcja oczekiwania na coś, czego chcesz lub potrzebujesz, zatraca się w młodszym pokoleniu dzięki Amazonowi. Od nas zależy, czy nauczymy nasze dzieci czekać. Czekać na przedmioty, które chcą. Czekać w kolejkach. Czekać na zrobienie rzeczy, które nie są jeszcze odpowiednie dla ich wieku.

Dzięki naszemu nadproduktywnemu rodzicielstwu tworzymy pokolenie dzieci, które boją się porażki, nie potrafią rozwiązać problemów, niechętny do pomocy w domu, niewygodny w obecności innych ludzi i nie chce na nic czekać.

Rodzice, celowo musimy być trochę więcej nieproduktywny w tym roku, aby nasze dzieci mogły stać się takimi produktywnymi ludźmi, jakimi mają być.

insta stories