3 nieoczekiwane powody, dla których „zajmuje wioskę” ma tak duży sens jako nowy rodzic

instagram viewer

Pamiętam, jak natknąłem się na powiedzenie „to trwa wioskę”, gdy byłem około dwóch miesięcy w nowym rodzicielstwie i pomyślałem, że nie mogę się zgodzić. Ta nowa faza życia to niesamowita podróż – pełna wyzwań i radości – i odkryłam, że sukces naprawdę może nadejść dzięki wsparciu społeczności.

Mam szczęście, że mam niesamowitą sieć wsparcia składającą się z rodziny i przyjaciół. Byli tam dla mnie od momentu, gdy odkryliśmy, że jesteśmy w ciąży (i dużo wcześniej). Są jednak sposoby, w jakie społeczność stała się ważna, o których nie byłam świadoma.

Oto kilka, które przychodzą mi do głowy:

1. Łączenie z daleka

Co zaskakujące, jednym z najbardziej wpływowych systemów wsparcia podczas mojej ciąży i we wczesnym okresie macierzyństwa była społeczność internetowa. Dołączyłem do różnych grup za pośrednictwem różnych kanałów mediów społecznościowych, głównie z nowymi rodzicami lub rodzicami dzieci urodzonych mniej więcej w tym samym czasie co moje.

Zajęło mi trochę filtrowania, aby dowiedzieć się, które grupy kłóciły się z moimi własnymi przekonaniami i osobowością (jest tam kilka poważnie oceniających grup), ale szczerze mówiąc, oni byli ratownikami. Udało mi się zadawać pytania dotyczące różnych wyzwań lub obaw, które mam, i otrzymywać szybkie porady i informacje zwrotne od ludzi z całego świata.

click fraud protection

Mogłam również dzielić się własnymi doświadczeniami z innymi świeżo upieczonymi rodzicami, aby im również pomóc. I wszyscy możemy udostępniać częste i niefiltrowane zdjęcia naszych maluchów, co jest odświeżające i urocze. Spotkałem nawet osobiście kilku tych „przyjaciół mam online” i nie jestem pewien, czy kiedykolwiek spotkałbym ich inaczej.

Moja sugestia dla przyszłych lub nowych rodziców: zacznij wyszukiwać grupy rodziców w Google z datą porodu i zanurz się. Możesz znaleźć coś wspaniałego.

2. Połączenie twarzą w twarz

Zachęcano nas do dołączenia do cotygodniowej grupy wsparcia rodziców we wczesnym życiu naszego dziecka i bardzo się cieszę, że otrzymaliśmy tę rekomendację. Mamy szczęście, że mieszkamy w mieście z tak rozbudowanym programem, jak to, który cieszy się świetną reputacją.

Zostaliśmy przydzieleni do grupy z innymi rodzicami z naszego sąsiedztwa z dziećmi urodzonymi mniej więcej w tym samym czasie co nasze i spotykaliśmy się z nimi raz w tygodniu przez dwanaście tygodni. To dało nam szansę bycia otoczonym przez innych nowych rodziców, którzy doświadczali takich samych lub podobnych wzlotów i upadków jak my.

To znormalizowało doświadczenie rodzicielskie, dało nam ludzi do dzwonienia lub sms-ów, kiedy było to potrzebne, i dało mi powód, aby wydostać się z domu podczas tych męczących dni urlopu macierzyńskiego (kiedy nie miałam prawie żadnej interakcji z dorosłymi) dzień)! Przyszło to z inwestycją finansową, ale było warte każdego grosza.

3. Posiłki i nie tylko

Mój przyjaciel zorganizował dla nas pociąg z jedzeniem, gdy byliśmy blisko terminu porodu, aby przyjaciele i koledzy mogli zapisać się, aby przynosić nam posiłki przez pierwsze kilka miesięcy po urodzeniu dziecka. Muszę przyznać, że trochę dziwnie się „prosiłem” o jedzenie; w końcu miałem cały dzień siedzieć w domu i mieliśmy środki na wspólne posiłki.

Moja przyjaciółka zapewniła mnie, że byłby to świetny sposób, aby ludzie poczuli, że mogą wnieść swój wkład, i miała rację. Nie dość, że dostawaliśmy do nas ciepłe posiłki (kiedy nie wyobrażałam sobie, jak trudno byłoby je zrobić) obiad!), ale musieliśmy też zaplanować wizyty ludzi i upewnić się, że wiele osób miało okazję poznać dziecko wcześnie. Jestem teraz nieugięty, aby ustawić pociągi z jedzeniem dla moich przyjaciół, którzy się spodziewają.

Generalnie nauczyłam się, że rodzicielstwo nie jest podróżą, którą trzeba odbyć na własną rękę. Społeczność może wyglądać inaczej dla każdego, ale poleganie na innych w tym czasie może być niezwykle pomocne.

Polecane zdjęcie dzięki uprzejmości: Nick Youngson
insta stories